- Janek! - rzekł zauważając chłopaka który idzie niedaleko.
- Co jest Kędi? - zapytał.
- Nie wiesz przypadkiem gdzie Kownaś?
- Z tego co mówił mi Teo, spóźni się trochę. Miał jakąś ważną sprawę do załatwienia - powiedział Bednarek.
- Dobra dzięki - odparł posyłając mu uśmiech.
Zrezygnowany Tomek poszedł w stronę Łukasza, który wraz z Natalią siedział w jednej z loży. Zamówił drinka i tak najprawdziwiej w świecie nie odzywał się w ogóle. Nawet zapytany przez Teodorczyka odpowiadał tylko półsłówkami. Zdziwiony postanowił nie dręczyć przyjaciela i zabrał swoją ukochaną na parkiet. Kędi został sam, cały czas wpatrując się w drzwi wejściowe. W końcu pojawił się w nich Dawid, lecz od razu skierował się do trenera i wdał się z nim w dyskusję. Miał ochotę podejść do niego i dowiedzieć się dlaczego Klaudia nie przyszła, lecz nie chciał wzbudzać jakiś dziwnych podejrzeń wśród kolegów. Wolał poczekać na przyjaciela, dość długą chwilę, ale w końcu się zjawił.
- Zamów mi piwo - jęknął zły.
- Piwo? - zapytał - Zaraz wracam - powiedział i odszedł do baru.
Zdziwiony zastanawiał się o co chodzi Dawidowi, przecież on nigdy nie pił. Nie chodziło o jego wiek, ale trzymał się z daleka od alkoholu. Z kuflem w dłoni wrócił do Kownackiego i położył przed nim napój. Usiadł z powrotem na swoje miejsce patrząc na niego wyczekująco.
- Wyjechała - westchnął - Jej rodzice się rozwodzą i jej mama przeprowadziła się do Warszawy zabierając ją ze sobą, nic nie dały jej protesty. Pani Anna tak po prostu kazała się jej spakować bez marudzenia bo to tak by nic nie dało. Pomogłem jej w pakowaniu, lecz część rzeczy została. Minęła dopiero godzina od jej wyjazdu a ja już za nią strasznie tęsknie - powiedział biorąc kufel i upijając z niego piwo.
Tomek wysłuchał przyjaciela, ale z każdym jego słowem jego serce krwawiło. Rozpadało się na kilka kawałeczków. Mógł się przyznać, że nie znał tej dziewczyny, ale tak po prostu się w niej zakochał. Zakochał się jak mały dzieciak. Przetarł twarz dłońmi i z ogromnym bólem poklepał przyjaciela po plecach.
- Jakoś dacie radę, na pewno wasza przyjaźń nie zginie. Mimo kilometrów. - powiedział.
- Nie zginie, obiecała mi to. - odparł.
Nie mógł tam dłużej siedzieć, przeprosił Kownasia jak i trenera oraz innych zarządców klubu i mówiąc marną wymówkę, że bardzo źle się czuje wyszedł z klubu. Musiał zaczerpnąć świeżego powietrza. Zakochał się na poważnie pierwszy raz w życiu i będzie musiał zrezygnować, ponieważ ona musiała wyjechać. Dla niego miłość na odległość nie istniała, dlatego stwierdził, że nie warto walczyć. Musiał sobie odpuścić, choć to było dla niego strasznie trudne.
~ ~ ~
Nie potrafiła dopuścić do siebie tej myśli, że wyprowadza się z jej ukochanego Poznania. Na nic były protesty, prośby ze strony jej jak i Dawida. Błagania, żeby została z ojcem. Jej matka już zadecydowała. Musiała jechać wraz z nią i jej młodszą siostrą do Warszawy. Nie chciała sobie wyobrazić jak miała tam mieszkać. Jako jedyna będzie kibicowała wrogiemu klubowi?. Nie będzie mogła chodzić w ukochanych koszulkach z logiem klubu bo od razu zostałaby pobita przez kiboli. Nie lubiła Legi, wręcz jej nienawidziła. W jej sercu był tylko Poznański Lech, a ona musi się wyprowadzić do miasta w którym panuje Legia.
- Klaudia - zaczęła jej mama - Odezwiesz się do mnie?! - zapytała, gdy jej córka milczała. Pani Anna westchnęła zrezygnowana, wiedziała, że szatynka jest na nią wściekła. I tak będzie przez najbliższy czas...
Nie miała zamiaru odzywać się do swojej mamy. Miała jej za złe to, że kazała jej nagle zostawić wszystko i wyjechać. Nie chciała tutaj być, nie chciała tutaj żyć...
Z głośnym hukiem wyszła z auta i zamknęła za sobą drzwi. Skrzyżowała ręce na piersiach i wyczekiwała aż jej rodzicielka otworzy w końcu drzwi od ich domu. Dom był bardzo ładny, lecz dla Klaudii nie miało to znaczenia. Dla niej najpiękniejszy dom będzie w Poznaniu. Najgorsze dla siedemnastolatki było zostawienie Dawida, jak i przyjaciół. Choć najbardziej bolała sprawa Kędziory. Zakochała się w nim, a teraz nie będzie mogła go już zobaczyć. Jedynie na meczach, które Lech będzie rozgrywał z Legią na Łazienkowskiej. Wiedziała jedno, na pewno nie zasiądzie na trybunach z kibicami Legionistów. Co to, to nie. Jej miejsce będzie wśród Lechitów.
- Pokój na górze po prawej jest twój - oznajmiła jej mama.
Klaudia wyminęła ją w drzwiach i ruszyła wprost do niego. Zamknęła się w nim i czym prędzej rzuciła się na łóżko, wtedy pozwoliła sobie na łzy. Wiedziała jak urządzi ten pokój. Wszystko będzie niebiesko białe. Ściana naprzeciwko łóżka będzie ozdobiona herbem Lecha a obok niej z jednej strony będzie powieszona koszulka z autografem Dawida, a z drugiej Tomka. Dawid na pewno przyśle jej swoją i pomoże w zdobyciu trykotu Kędziory.
- Klaudyna otwórz! - mała Laura zaczęła dobijać się do drzwi.
- Spadaj młoda - warknęła - Chcę być sama! - dodała.
Wyszła na balkon i usiadła na podłodze. Westchnęła głośno spoglądając na panoramę Warszawy.
- Tu jest ohydnie! - jęknęła wściekła.
- A ja mam całkiem inne zdanie - usłyszała głos dochodzący z sąsiedniego domu. - Najpiękniejsze miasto!.
Odwróciła głowę w tamtą stronę i zobaczyła chłopaka siedzącego na leżaku. Miał na nosie ciemne okulary i uśmiechał się w jej stronę.
- Poznań jest najpiękniejszym miastem - rzuciła odwracając głowę od chłopaka.
- Niech zgadnę Lechitka? - zapytał nie przestawiając się uśmiechać
- Tak! - powiedziała z dumą - Zawsze tak będzie, nienawidzę Legi! - dodała
- Oj zmienisz zdanie - powiedział - Zobaczysz!
- Nigdy w życiu! - odparła wściekła i wróciła do pokoju.
Nigdy w życiu nie będzie Legionistką, przenigdy. W jej sercu tylko Poznański Kolejorz!.
- Nigdy! - rzekła wychylając głowę i chowając ją z powrotem.
Usłyszała tylko głośny śmiech chłopaka i ciche słowa Jeszcze zobaczymy....
____________________________________________________________________________
Mam dla was trójkę. No i pojawia się nowy bohater, a więcej o nim w kolejnej notce.
Powiem wam, że jest piłkarzem Legi i debiutował w superpucharze Polski.
I mimo, że jestem Lechitką to go po prostu uwielbiam tak samo jak Michała Żyro ;)
Mama nadzieję, że wam to nie przeszkadza iż pojawi się trochę tematu Legi ? :)
Tak było planowane, ale oczywiście Lecha będzie więcej :D
Jeśli jesteś już tutaj to skomentuj, chcę wiedzieć ile osób to czyta ;)
Z całego serduszka dziękuje ♥
Nie nie nie tak bardzo liczyłam że będzie z Kędziorą :(
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam że może miała jakiś wypadek ale jednak nie :))
Czekam na kolejny! :)
Dotarłam!!! :D Uf…Powiem Ci, że jestem bardzo oczarowana tym opowiadaniem :) Czuję, że Tomek się jednak nie podda. Widać na pierwszy rzut oka, że wpadła mu w oko Klaudia. A po za tym mam przeczucie, że ten głos , z którym rozmawiała to jakiś Legionista…i właśnie stawiam na Michała :) W żaden sposób mi to nie przeszkadza oczywiście. Czekam na czwóreczkę :* Buziaki :*
OdpowiedzUsuńBrawo Klaudia, nie poddawaj się! będzie dobrze. :))
OdpowiedzUsuńczemu ja mam przeczucie, że Kędziorę przywieje do Warszawy? ;/
a co do nowego bohatera... Czyżby był to pan Kalinkowski?
Cudny misiu, czekam na kolejny :* buziaczki :*
No i trzeba było P.Piszczek spytać czy jest rozdział :D
OdpowiedzUsuńCudny jak cholera <3
Uwielbiam <3 <3 <3 <3
Ahh :* Bardzo fajny i ciekawy rozdzia. Alee wciąga ten twój blog :* Zapraszam w w olnej chwili do siebie http://jestesdlamniecalymzyciem.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńJejku nadrobiłam już rozdziały :)
OdpowiedzUsuńBlog jest cudowny :)
A rozdział ... po prostu brak słów.
Oby jak najszybciej następny :*
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :) http://pilkarsko-siatkarskie-story.blogspot.com/
Ej, czy Klaudia przypadkiem nie zakocha się w owym sąsiedzie?
OdpowiedzUsuńProszę, proszę, proszę nie!
Ja już się przyzwyczaiła do widoku Klaudii i Tomka.
Bo kiedy czytam Twojego bloga mam tylko ich przed oczami. <3
Ale coś mi się wydaje, że ten blog będzie z każdym rozdziałem coraz bardziej ciekawy... ;]
Buźka :*
No nie no :/ tragedia oj Klaudia pokaże temu sąsiadowi :)
OdpowiedzUsuń