Pod jego wpływem jej włosy falowały w przeróżne strony tworząc nieład. A uśmiech w ogóle nie schodził jej z twarzy. Była wręcz szczęśliwa, że jest tutaj z nim. Kochała go strasznie. Choć nadal miała małą dziurkę w sercu, gdy Bartek powiedział jej, że nie potrafi być przyjacielem. I musiał zerwać z nią kontakt. Miała ogromną nadzieję, że jeszcze kiedyś wszystko wróci do normy i będą mogli się przyjaźnić. Poczuła przyjemne ciepło na ramionach. Uśmiechnęła się unosząc głowę, i bardziej otuliła się ciepłą bluzą obrońcy. Usiadł obok niej i objął ją ramieniem. Wtuliła się w jego ciało. Chciała aby ta chwila trwała wiecznie. Nie odzywali się w ogóle. Ciszę przerywał tylko szelest liści i fal uderzających o brzeg morza. Jak zahipnotyzowana wpatrywała się w dal. Rozkoszując się tą chwilą jak tylko mogła. Tomek czule cmoknął ją w czoło.
- Magicznie tutaj - zaśmiał się cicho.
- Trochę tak - odparła uśmiechnięta bardziej wtulając się w ciało prawego obrońcy.
- Nasza rocznica, a ja nie dałem ci jeszcze prezentu - powiedział lekko uderzając się w czoło.
- Nie musiałeś mi nic kupować Tomuś - rzekła wpatrując się w jego błyszczące oczy. W świetle księżyca były jeszcze bardziej piękniejsze.
- Owszem musiałem i to nie jeden - uśmiechnął się szeroko - W sumie mam dwa - dodał cicho się śmiejąc.
- A ja przez to wszystko zapominałam wziąć swój z domu - westchnęła smutno.
- Nie przejmuj się, dasz mi jak wrócimy - odpowiedział - A teraz proszę - podał jej małe drewniane pudełeczko owinięte czerwoną, grubą wstążeczką. - No rozpakuj - zaśmiał się wskazując na nie.
Niepewnie je otwarła, a jej oczy powiększyły się do wielkości pięciozłotówek.
- Dziękuje, jest przepiękny - powiedziała całując go czule w usta.
- Mmm - mruknął - Poczekaj z tymi pocałunkami do drugiego - zarechotał
Wyciągnął z pudełeczka delikatny złoty łańcuszek z zawieszką w kształcie serduszka na której wygrawerowany był napis Forever And Always a pod tymi słowami pierwsze literki ich imion i zapiął tuż nad jej szyją później delikatnie ją całując.
- A teraz czas na drugi. Choć trochę się go obawiam - rzekł nerwowo przeczesując włosy.
- Dlaczego? - zapytała spoglądając na niego.
- Nie wiem, nie potrafię ci odpowiedzieć - odparł wprost.
Lekko drżącą ręką podał jej jeszcze mniejszy pakunek. Uśmiechnięta twarz Klaudii dała mu trochę odwagi, lecz nie dużo. Bał się i to cholernie. Dziewczyna zwinnie rozpakowała małe pudełeczko i pomału otwarła jego wieczko... Jej zdziwiony wzrok powędrował na obrońcę. Nerwowo przygryzał wargę przypatrując się jej. Kompletnie ją zatkało, nie spodziewała się takiego prezentu...
- Tomek czy to...
Chłopak wstał i usiadł za nią czule obejmując jej plecy. Teraz już odzyskał swoją odwagę, nic nie było mu straszne w tamtym momencie. Liczyła się dla niego ta chwila, która właśnie trwała. Postanowił zrobić kolejny krok w swoim życiu, i wiedział, że będzie w nim potrzebował tylko jednej osoby do szczęścia ~ szalonej szatynki o pięknych oczach. Kochanej i jedynej na całym świecie. Jego szatynki.
- Wyjdziesz za mnie? - szepnął koło jej ucha.
Jego oddech, który otulił jej szyję spowodował u niej dreszcze. Poczuł to i mocniej przytulił ją do siebie.
- Tak - powiedziała cichutko, tak że tylko on mógł to usłyszeć. Ogromny uśmiech wdarł się na jego twarz. Szybko wstał i wziął ją na ręce. Obrócił się z nią dookoła własnej osi. Był szczęśliwy i to cholernie. Złączył ich wargi w namiętnym, pełnym pożądania jak i miłości pocałunku. Wiedział, że są młodzi, ale on pragnął zrobić ten kolejny krok w swoim życiu. Nie musieli brać ze sobą ślubu, dla niego liczyło się teraz to, że ma ją... I będzie mieć na zawsze.
- Kocham cię tak cholernie mocno - sapnął tuż przy jej ustach, gdy oderwali się na chwilę aby zaczerpnąć powietrza i uspokoić swoje oddechy.
- Ja też głupku - zachichotała - Wiedział ktoś o twoim pomyśle? - zapytała spoglądając mu w oczy.
- Tylko twój tata - rzekł - Nawet Dawidowi nie powiedziałem, choć było to trudne - uśmiechnął się
- Mój tata?! Niemożliwe - powiedziała
- Możliwe - zaśmiał się - Nawet nie wiesz, jak się ucieszył. Choć z tymi dziećmi to nie żartował - dodał
- Nadal nie mogę w to uwierzyć - uśmiechnęła się. - Ale teraz zostawmy to w oddali - zaczęła zarzucając mu ręce na ramiona. Pocałowała go namiętnie. Uśmiech zagościł na jego twarzy. Wiedział, że teraz już tak będzie zawsze. Pięć sekund sprawiło, że stali się dla siebie bardzo ważni już na wiele, wiele lat.
Forever and Always ♥
_________________________________________________________________________________
Dwa dni zbierałam się na napisanie tego epilogu. Tak bardzo nie chciałam tego robić ;/
Miałam jeszcze kilka pomysłów na akcje, ale niestety.
Chciałabym pisać go jeszcze trochę, ale nie mogę.
Rok szkolny już za 3 dni.
Zaczynając go powiedziałam od razu, że ma być on krótki, no i niestety taki jest ;c
W roku szkolnym będę prowadziła tylko ten nowy blog o Marco.
Zaczynam Liceum, będę musiała wziąć się trochę do nauki i przyzwyczaić się do chodzenia do szkoły.
Nie ukrywam, przez połowę drugiej i całą trzecią gimnazjum miałam nauczanie indywidualne w domu i całkowicie odzwyczaiłam się od normalnego trybu lekcyjnego.
Bo w lekcje w domu przebiegają całkowicie inaczej niż normalnie.
Ale obiecuje wam, że w wakacje pojawi się jakaś historia o moim kochanym Tomeczku.
Bo po prostu pokochałam o nim pisać :D
I jak zawsze :D u mnie nie ma bloga, w którym jest brak zaręczyn hahha :D
Zawsze muszą być ^^
I jak zawsze :D u mnie nie ma bloga, w którym jest brak zaręczyn hahha :D
Zawsze muszą być ^^
A wam z całego serduszka dziękuje za wszystkie komentarze, wyświetlenia i obserwacje.
Za to, że byłyście ze mną i czytałyście moje wypociny ;)
DZIĘKUJE ♥
:'( no i mnie do łez doprowadziłaś :')
OdpowiedzUsuńTomek taki kochany :')
Ten blog jest wspaniały i często będę do niego powracać :)
Ja osobiście dziękuję Ci za wszystkie pozytywne emocje, które odczuwałam czytając go :')
Czekam już na Twój nowy blog o Marco :*
Proszę poinformuj mnie jak wystartuje :***
Pozdrawiam i całuję :***
Teraz to mnie tak zaszokowałaś, ze chce mi się płakać. ;'(
OdpowiedzUsuńNie ze szczęścia, choć bardzo się ciesze, że Tomek oświadczył się Kludii, ale z żalu, ze to już koniec. To nastało tak nieoczekiwanie. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że wyskoczyłaś z tym jak Filip z konopi. ^^
No nie zostało mi nic innego jak czekać na nowy blog o Marco. No i na nowy blog o Tomeczku, który musi się ukazać w wakacje, bo jak nie to Cię zabiję! <3 :3
Piękny ten rozdział... Taki.. romantyczny.
Tomek taki romantyk... ;)
5 sekund... głupie 5 sekund odmieniło ich życie na zawsze. ^^
:')
No to powodzenia. :*
3maj się ciepło. <333
Nie spodziewałam się już Epilogu ;c
OdpowiedzUsuńPokochałam Twoje opowiadanie ;3
Powodzenia w nowej szkole! :)
No nie mogę uwierzyć, że to już epilog! :( Będzie mi brakować tego bloga :(
OdpowiedzUsuńNo wiedziałam, ze Kalinek się w niej zakochał no! Ale Klaudynka jest Tomcia i jego już będzie :) <3
Oh, jak słodko, że się jej oświadczył, omonomonomonomon <3 <3
Z niecierpliwością wyczekuję bloga o Marco i na kolejne wakacje oraz na bloga o Kędim! <3
Buziaki :*
Dziękuje <3
OdpowiedzUsuńRozdział świetny!!!
OdpowiedzUsuńOświadczył się Klaudii! *,* Chwała mu i cześć za taką mądrą decyzję xD
Morze <3 Kocham to miejsce. Moim zdaniem idealne do oświadczyn.
Nie dociera do mnie, że to już koniec ;( Mimo, że jestem Legionistką to przywiązałam się do tego bloga. A to znaczy, że musiał być bardzo dobry, bo Paula jest strasznie wybredna i nigdy nic jej się nie podoba xD
Życzę Ci powodzenia w liceum, ja też będę musiała przywyknąć do chodzenia do szkoły, bo przez pół roku mnie tam nie było ;/ Tylko, że ja idę teraz do pierwszej kl. gimnazjum i strasznie się tego boję.
Pozdrawiam ;*
P.S. Z niecierpliwością czekam na blog o Marco ;D
Ej no ♥
OdpowiedzUsuńCzemu ty to skończyłaś ♥
Myślałam, że wkroczy do akcji jeszcze Kownaś ♥
Gdybyś stworzyła teraz blog o Zwolińskim z Pogoni, uwielbiałaby Cię, ale wystarczy Kownaś ♥ Albo Zieliński, Milik ♥
A mi się nudzi i sobie zakładam blogi ♥
http://miloscodmienna.blogspot.com/ <----- Reus, Durm, Alice ♥
nadrobiłam tego bloga po raz kolejny, Kędi jednak jest tu idealny hahaha <3
Usuń