- Kędi ty jeszcze nie spakowany? - zaśmiał się Przemek, który postanowił go odwiedzić.
- No jak widać nie - odparł posyłając kumplowi krzywy uśmiech.
- Stary co się dzieje? - zapytał przyglądając mu się uważnie. - Wiesz, że mi zawsze możesz wszystko powiedzieć. - dodał
- Wiem Przemo - rzekł - Zastanawiam się czy nie zrobiłem największej głupoty w swoim życiu...
- Dlaczego?
- Kownaś ma przyjaciółkę, przepiękną Klaudię. Mówię ci stary wygląda jak anioł. Zakochałem się w niej jak jakiś szczeniak. Nawet nie miałem szansy z nią długo porozmawiać. Chciałem to zrobić na bankiecie, lecz nie przyszła. Jej mama przeprowadziła się do Warszawy i zabrała ją ze sobą. Chciała moją koszulkę z autografem do swojego pokoju w Warszawie. Wiesz jak się ucieszyłem...
- Nie wierzę, ty naprawdę się zakochałeś - uśmiechnął. - Ale dlaczego niby popełniłeś największy błąd w swoim życiu? - zainteresował się
- Napisałem jej w liście, że ją kocham - spojrzał na kolegę...
- No to grubo stary - wypuścił powietrze z płuc - I co dostałeś jaki odzew od niej czy jak?
- Nie - odpowiedział.
Trochę mu ulżyło, gdy wygadał się Przemkowi. Potrzebował tego, a Teodorczykowi wolał nie zdradzać tego. Choć był jego przyjacielem to wiedział jaką gadułą jest Łukasz. Dawidowi nawet nie chciałby się zwierzyć z tego, ze zakochał się w jego najlepszej przyjaciółce.
- Będę się zbierał - oznajmił - Wiesz co - dodał z korytarza - Ja bym walczył - wychylił swoją głowę i posyłając Kędziorze uśmiech wyszedł z jego domu.
Tomek spoglądał na miejsce w którym jeszcze przed chwilą widniała twarz Przemka. Nie miał pojęcia co robić. Chciałby walczyć, ale czy ma po co?. Nie chciał się wygłupić.
- Stary do cholery ja wiem wszystko! - usłyszał zdenerwowany głos Kownackiego w słuchawce swojego telefonu.
- O czym ty mówisz? - zapytał zdziwiony.
- Dobra nie będę owijał w bawełnę - powiedział - Kochasz Klaudie tak? To do cholery walcz o nią!.
- Ale Kownaś...
- Nie ma żadnego ale człowieku! Widziałem jak na nią spoglądałeś, jak ucieszyłeś się, że chciała twoją koszulkę. Myślisz, że jestem ślepy? - bąknął
- Nie chce się wygłupić - odpowiedział.- Nie chce by się ze mnie śmiali, jak mnie oleje...
- To mogą się z ciebie śmiać idioto, bo ona cie kocha! - rzekł - Kocha cię rozumiesz?! K O C H A - przeliterował ostatnie słowa. A oczy Tomka powiększyły się do większości pięciozłotówek...
Nie spotykała się z Bartkiem przez dłuższy czas. Nie miała ochoty i nie chciała. Słowa siostry dały jej dość dużo do zrozumienia. Z niecierpliwością czekała na przesyłkę od Tomka. Koszulka Dawida już dawno przyszła. Zaczynała się martwić, że zgubiła się podczas przewozu... Jej kontakt z mamą z każdym dniem się polepszał, lecz nie był taki jak kiedyś. Pani Anna po rozmowie ze swoją najmłodszą córką zrozumiała, że popełniła ogromny błąd zabierając Klaudię tutaj. Gdy dowiedziała się, że szatynka zostawiła chłopaka, którego kochała w Poznaniu, chciała to jak najszybciej naprawić, lecz najpierw chciała chwile poczekać...
- Klauuuudyna! - wycie Laury z salonu słychać pewnie było w całej okolicy.
- Co się drzesz?! - warknęła średnia Sobczykówna schodząc po schodach.
- Paczka do ciebie przyszła - powiedziała uśmiechnięta
Szatynka wyszczerzyła się jak mysz do sera i dosłownie wyrywając paczkę z rąk młodszej siostry pobiegła do swojego pokoju. Szybko prze kluczyła drzwi i usiadła na łóżku. Zwinnie rozcięła nożyczkami taśmę i wyciągnęła średniej wielkości niebieskie pudełeczko. Zdziwiła się i to bardzo, ale w tamtym momencie ciekawość i emocje wzięły siłę i czym prędzej otworzyła jego wieczko. Pierwsze co wpadło w jej oczy to niewielka biała koperta. Odłożyła ją na bok i wyciągnęła koszulkę. Pachniała jego perfumami, tymi samymi co miał na świętowaniu mistrzostwa na starym rynku. Wciągnęła ten zapach do swoich płuc rozkoszując się nim. Uśmiechnęła się jeszcze szerzej widząc podpis który na niej widniał. Dla przepięknej Klaudii ♥ Tomasz Kędziora 4....
Nie wiedziała dlaczego, ale tak po prostu zaczęła płakać. Nachodził ją w snach, pragnęła poczuć smak jego pełnych ust. Chciałaby wpatrywać się godzinami w jego oczy...
Ocknęła się po dłuższej chwili przypominając sobie o białej kopercie, która znajdowała się w środku. Niepewnie wzięła ją do ręki i rozcięła miejsce zaklejenia. Ostrożnie wyciągnęła białą kartkę z środka.
- No to grubo stary - wypuścił powietrze z płuc - I co dostałeś jaki odzew od niej czy jak?
- Nie - odpowiedział.
Trochę mu ulżyło, gdy wygadał się Przemkowi. Potrzebował tego, a Teodorczykowi wolał nie zdradzać tego. Choć był jego przyjacielem to wiedział jaką gadułą jest Łukasz. Dawidowi nawet nie chciałby się zwierzyć z tego, ze zakochał się w jego najlepszej przyjaciółce.
- Będę się zbierał - oznajmił - Wiesz co - dodał z korytarza - Ja bym walczył - wychylił swoją głowę i posyłając Kędziorze uśmiech wyszedł z jego domu.
Tomek spoglądał na miejsce w którym jeszcze przed chwilą widniała twarz Przemka. Nie miał pojęcia co robić. Chciałby walczyć, ale czy ma po co?. Nie chciał się wygłupić.
- Stary do cholery ja wiem wszystko! - usłyszał zdenerwowany głos Kownackiego w słuchawce swojego telefonu.
- O czym ty mówisz? - zapytał zdziwiony.
- Dobra nie będę owijał w bawełnę - powiedział - Kochasz Klaudie tak? To do cholery walcz o nią!.
- Ale Kownaś...
- Nie ma żadnego ale człowieku! Widziałem jak na nią spoglądałeś, jak ucieszyłeś się, że chciała twoją koszulkę. Myślisz, że jestem ślepy? - bąknął
- Nie chce się wygłupić - odpowiedział.- Nie chce by się ze mnie śmiali, jak mnie oleje...
- To mogą się z ciebie śmiać idioto, bo ona cie kocha! - rzekł - Kocha cię rozumiesz?! K O C H A - przeliterował ostatnie słowa. A oczy Tomka powiększyły się do większości pięciozłotówek...
- * * * -
Nie spotykała się z Bartkiem przez dłuższy czas. Nie miała ochoty i nie chciała. Słowa siostry dały jej dość dużo do zrozumienia. Z niecierpliwością czekała na przesyłkę od Tomka. Koszulka Dawida już dawno przyszła. Zaczynała się martwić, że zgubiła się podczas przewozu... Jej kontakt z mamą z każdym dniem się polepszał, lecz nie był taki jak kiedyś. Pani Anna po rozmowie ze swoją najmłodszą córką zrozumiała, że popełniła ogromny błąd zabierając Klaudię tutaj. Gdy dowiedziała się, że szatynka zostawiła chłopaka, którego kochała w Poznaniu, chciała to jak najszybciej naprawić, lecz najpierw chciała chwile poczekać...
- Klauuuudyna! - wycie Laury z salonu słychać pewnie było w całej okolicy.
- Co się drzesz?! - warknęła średnia Sobczykówna schodząc po schodach.
- Paczka do ciebie przyszła - powiedziała uśmiechnięta
Szatynka wyszczerzyła się jak mysz do sera i dosłownie wyrywając paczkę z rąk młodszej siostry pobiegła do swojego pokoju. Szybko prze kluczyła drzwi i usiadła na łóżku. Zwinnie rozcięła nożyczkami taśmę i wyciągnęła średniej wielkości niebieskie pudełeczko. Zdziwiła się i to bardzo, ale w tamtym momencie ciekawość i emocje wzięły siłę i czym prędzej otworzyła jego wieczko. Pierwsze co wpadło w jej oczy to niewielka biała koperta. Odłożyła ją na bok i wyciągnęła koszulkę. Pachniała jego perfumami, tymi samymi co miał na świętowaniu mistrzostwa na starym rynku. Wciągnęła ten zapach do swoich płuc rozkoszując się nim. Uśmiechnęła się jeszcze szerzej widząc podpis który na niej widniał. Dla przepięknej Klaudii ♥ Tomasz Kędziora 4....
Nie wiedziała dlaczego, ale tak po prostu zaczęła płakać. Nachodził ją w snach, pragnęła poczuć smak jego pełnych ust. Chciałaby wpatrywać się godzinami w jego oczy...
Ocknęła się po dłuższej chwili przypominając sobie o białej kopercie, która znajdowała się w środku. Niepewnie wzięła ją do ręki i rozcięła miejsce zaklejenia. Ostrożnie wyciągnęła białą kartkę z środka.
Kochana Klaudio...
Nie chcę abyś śmiała się ze mnie, ale nic nie potrafię Ci tutaj więcej napisać...
Niż to, że Cię kocham. Kocham cię cholernie...
Całuje Tomek ♥
Przeczytała te słowa mnóstwo razy, nie potrafiła w to uwierzyć... On naprawdę odwzajemniał jej uczucia. Szybko wyciągnęła swoje walizki z szafy i wrzuciła do nich swoje wszystkie rzeczy. Miała ogromne szczęście, że firma, która miała przywieść ich rzeczy z Poznania zmieniła termin przewozu...
- Wyjeżdżam do taty - zaczęła podczas kolacji. Niepewnie spojrzała na swoją rodzicielkę. - Zamieszkam z tatą...
- Klaudia - zaczęła pani Anna. - Rozmawiałam z Laurą i ona powiedziała mi, ze był pewien chłopak. Bardzo chciałabym abyś była szczęśliwa, a jeśli z nim właśnie masz być, to ja nie mogę stać na waszej drodze. Jedź, walcz o niego. Tata bardzo się ucieszył, że chcesz być z nim...
- Kocham cię - powiedziała przytulając się do niej..
- Ja ciebie też kochanie....
_________________________________________________________________________________
Miał być lepszy a jest totalną kichą... przepraszam ;)
TAAAAAAAAAAAAAAAK!!!!! ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ DOWIEDZIAŁ SIĘ, ŻE ONA GO KOCHA, ONA DOWIEDZIAŁA SIĘ, ŻE ON JĄ TEŻ, JEJCIU, MOJE SERDUSZKO EKSPLODUJE Z RADOŚCI ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńSORKA KALINEK, ALE KLAUDIA JEST TOMCIA ♥♥♥♥♥♥♥♥
TERAZ JEDŹ I WALCZ O NIEGO ♥♥♥♥
Przepraszam za capsa, ale musiałam się wykrzyczeć jakoś ♥♥
Czekam na kolejny :* Całusy ♥
Aww jak słodko <3
OdpowiedzUsuńCzekałam na moment kiedy dowiedzą się o swojej miłości :)
Weny ;*
Jej.. Bardzo mi się podoba! :D
OdpowiedzUsuńTeraz czuję, że w Poznaniu może dziać się dużo. Oj bardzo dużo. ;)
Jestem ciekawa, czy pojawią się jeszcze momenty z Bartkiem... :)
Bo przecież Klaudia się z nim zaprzyjaźniła, a on.. zrobił "pierwszy krok". :]
Dodaję do obserwowanych. ;)
Buziaki i czekam na nn. :3
TAKKKK !!!!! No nareszcie i czuję, że będą razem <3
OdpowiedzUsuńKędi się zakochał meega, a Klaudia też bardzo go kocha <3
A Kownaś wszystko widzi i wie co robić <3 Kochany Dawid <3
Musisz jak najszybciej napisac kolejny rozdział, bo inaczej to ja tu umrę z ciekawośći ...
Czekam na nn, pozdawiam i całuję :***
Ps : dodaję, również do obserwowanych, żeby być na bierząco
Superrrr <3
OdpowiedzUsuń